Kłobuk Mikołajki w pierwszym wiosennym meczu w Mikołajkach ograł lidera A-klasy Juranda Barciany 3:2. Dla podopiecznych Cezarego Samborskiego był to pierwszy mecz po zimowej przerwie w Mikołajkach.


Kłobuk wiosenne rozgrywki zainaugurował już tydzień temu wyjazdem do Bożego. Nie było to jednak udane rozpoczęcie rundy rewanżowej A-klasy. Zawodnicy z Mikołajek przegrali tamto spotkanie 1:2. W Wielką Sobotę Kłobuk za wszelką cenę chciał zmazać wyjazdową plamę po ubiegłotygodniowej porażce, a także wziąć rewanż za przegraną w 2. kolejce na boisku obecnego lidera tabeli. Wtedy Kłobuk uległ aż 1:5.


Mecz stałych fragmentów


W Wielką Sobotą pogoda - chociaż mamy połowę kwietnia - nie rozpieszczała. Mimo to na trybunach stadionu przy Papieża Jana Pawła II pojawiło się około 130 kibiców. Okresami padający deszcz, a także ochładzający wiatr nie służyły również wielkiemu widowisku. Piłkarze obu drużyn od początku meczu nie potrafili skutecznie rozegrać akcji. Choć na boisku główną aktorką była nieskuteczność, to z minuty na minutę coraz wyraźniej rysowała się przewaga gospodarzy. To Kłobuk był coraz częściej przy piłce i więcej czasu przebywał z futbolówką na połowie przeciwnika.
Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola Kłobuk miał w 12. minucie. Z rzutu wolnego wrzucał Łukasz Gawliński, a przed szansą stanął Michał Maciorowski, jednak chybił. Mikołajczanie nie dochodzili do sytuacji podbramkowych z gry, ale wielokrotnie próbowali ze stałych fragmentów. Wrzutki w pole karne z rzutów rożnych i rzutów wolnych wprawiały w chaos i zakłopotanie obronę przeciwnika. Brakowało jednak wykończenia.
Gdy wydawało się, że to Kłobuk jest bliższy wyjścia na prowadzenie w tym meczu, nadeszła 16. minuta i fatalne zachowanie w polu karnym Miękiszewskiego do spółki z Suchanem. Ten pierwszy najpierw skiksował i piłkę zamiast wybić, dostarczył pod nogi napastnika gości, a drugi bezmyślnie „wyciął” przeciwnika będącego tyłem do bramki. Sędzia bez wątpliwości podyktował rzut karny. Goście nie skorzystali jednak z prezentu. Dobrą paradą popisał się Miękiszewski, który wyczuł intencje strzelca jedenastki i pewnie złapał piłkę.
Chwilę po „jedenastce” dla Juranda powinien zostać podyktowany karny dla Kłobuka. W polu karnym ewidentnie faulowany był Kamil Piendyk, jednak tym razem gwizdek sędziego milczał. Poszkodowany w tej sytuacji nie zamierzał składać broni i sprawiedliwość wziął podchodząc do wykonania rzutu wolnego z około 30 metrów w bocznym sektorze boiska. W 22. minucie ze stojącej piłki Piendyk uderzył w stronę bramki, żaden z obrońców gości nie zdołał przeciąć lecącej futbolówki i ta wpadła do siatki.
Po golu dla Kłobuka mecz się zaostrzył. Było wiele starć w środku pola, dużo walki i znowu wiele niedokładności w rozegraniu z obu stron.
Jurand po stracie gola nie był w stanie odpowiedzieć, a jedyną dogodną okazję w pierwszej połowie goście mieli w 39. minucie. Po strzale zza pola karnego niepewnie interweniował Miękiszewski, jednak ze starcia z nadbiegającym napastnikiem wyszedł obronną ręką, łapiąc piłkę „na raty”.
***
Druga połowa, mimo że w większości rozgrywana w strugach deszczu, przyniosła więcej emocji i przede wszystkim bramek. Stan meczu już w 50. minucie podwyższył Maciorowski. W polu karnym z bramkarzem skutecznie powalczył Izdebski, a przed polem bramkowym doskonale odnalazł się Maciorowski, który wybitą piłkę skierował głową do pustej bramki.


Awaria prądu w Kłobuku


Po stracie drugiej bramki inicjatywę przejął Jurand. Goście z Barcian byli bardziej mobilni, szybsi i zdecydowani w swoich poczynaniach. Wygrywali wybite piłki w środku pola, a także próbowali rozegrania ataku po ziemi, gdy Kłobuk ograniczył się jedynie do wykopów futbolówki. Piłkarze Kłobuka oddali przeciwnikowi pole i zostali zepchnięci do obrony. Nie funkcjonowała środkowa linia, zadyszki dostali skrzydłowi. Cały zespół wyglądał jakby ktoś wyciągnął mu wtyczkę od zasilania.
Jurand chciał wykorzystać zadyszkę podopiecznych Cezarego Samborskiego. Piłkarze Kłobuka nadziewając się na szybkie wymiany podań gości popełniali coraz więcej fauli na własnej połowie boiska. Po jednym z nich sprytnym strzałem z rzutu wolnego popisał się grający trener Barcian – Mariusz Machniak. Piłka najpierw minęła bezradnych obrońców Kłobuka, a następnie o włos słupek bramki Miękiszewskiego.
Swoją przewagę goście udokumentowali w 71. minucie, gdy po ładnej akcji z lewej strony boiska do siatki piłkę posłał napastnik z Barcian. Przyjezdni na tym jednak nie poprzestali, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Ponownie z rzutu wolnego próbował Machniak, ale ponownie nieskutecznie.
Przestój Kłobuka trwał w najlepsze, ale gospodarze przyzwyczaili nas do dobrze rozgrywanych stałych fragmentów gry. W 83. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Michał Maciorowski, a przed bramką pozycję do strzału wywalczył niewysoki Łukasz Gawliński, ośmieszając tym o głowę wyższych obrońców. Piłka po strzale głową przekroczyła linię bramkową, jednak decyzję o uznaniu gola sędzia główny musiał skonsultować z asystentem.


Jurand broni nie złożył


Mimo dwubramkowej straty, Jurand nie zamierzał składać broni. W końcowych minutach spotkania goście ponownie zepchnęli gospodarzy do obrony. Piłkarzom z Barcian, po ładnej dwójkowej akcji na lewej flance i świetnym wykończeniu Machniaka, udało się na 2 minuty przed końcem strzelić gola kontaktowego, jednak na więcej nie starczyło już czasu.
Kłobuk w pierwszym wiosennym meczu przed własną publicznością zwycięża lidera, notując przy tym cenne trzy punkty. Cezary Samborski i jego zawodnicy mogą jednak mówić o dużym szczęściu, bo kompletnie tracąc siły w ostatnich 20 minutach spotkania narazili się na utratę dobrego wyniku. Wygrana dała Kłobukowi awans w tabeli o dwa miejsca, obecnie plasuje się na 6. miejscu z 19 punktami na koncie.

krupson.

Wyjściowa jedenastka Kłobuka Mikołajki:
Paweł Miękiszewski – Mateusz Murach, Michał Suchan, Błażej Dziewa, Czarek Gałka – Adam Izdebski, Łukasz Gawliński, Paweł Ślusarek , Jakub Kiśluk – Michał Maciorowski – Krzysztof Piendyk

Pozostałe wyniki 13. kolejki:
Tempo Ramsowo/Wipsowo 1-0 Reduta
Żagiel Piecki 7-0 Pogoń Ryn
Mazur Wydminy 4-3 Salęt Boże
Start Kruklanki 7-1 Start Kozłowo
Fala Warpuny 2-0 Tęcza II Biskupiec

 

Komentarze  
+2 # Diego Di Baggio 2017-04-16 13:01
Brawo za bardzo dobry opis do meczu dla autora!W końcu konkretna relacja!Tak trzymać!
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
+2 # Michał H 2017-04-16 19:52
Wreszcie normalny opis.brawo panowie
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
-2 # twardy 2017-04-17 11:19
Miekki na ławe ! A gdzie mlodszy gawlinski? Bez nigo nie ma ataku!
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
+5 # Mięki 2017-04-17 16:13
Jak już coś to jestem Mięki a nie Miekki;) Zapraszam na treningi bądź lepszy i mnie zmień;)
Ciesze się że wróciłem grać u siebie! i to właśnie jeszcze mnie bardziej motywuje do tego żeby być coraz lepszym! Każdy popełnia błędy na boisku nie tylko ja a mimo wszystko udało mi się to tym razem naprawić!
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
-1 # Diego Di Baggio 2017-04-18 14:47
Mięki bardzo dobrze że grasz brawo, a wpadki zawsze się zdarzają także nie ma co się przejmować :)!Tylko patrzę że trochę poleciałeś że grasz u siebie :)!Z karty nie wymarzesz Baronowa i klubu Hetman :)!
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
0 # Platini 2017-04-18 15:47
Pozdrawiam Hejterów
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
Dodaj komentarz